Jak pachnie szaleństwo.

Data:
Ocena recenzenta: 10/10
Artykuł zawiera spoilery!

Historia Jana Baptysty Grenouille`a (Ben Whishaw) jest jednym z niewielu filmów, do których wracam. Produkcja, którą wyreżyserował niemiecki twórca Tom Tykwer, jest adaptacją powieści Pachnidło. Historia pewnego mordercy - Patricka Suskinda. Ten skromny niemiecki pisarz, który podobno stroni od sławy i poklasku, za prawda do ekranizacji swojej książki zgarnął bagatela 10 europejskich baniek. Akcja opowieści o genialnym człowieku, który posiada nadzwyczaj rozwinięty zmysł węchu, toczy się w XVIII wiecznej Francji. Doświadczoną przez los sierotę, pod swoją opiekę bierze mistrz, w tworzeniu zapachów – Giuseppe Baldini (Dustin Hoffman). Mężczyzna od razu dostrzega w swoim podopiecznym geniusz. Kiedy Baldini przegrywa z konkurencją i jego perfumy przestają się sprzedawać, Baptysta, wykorzystując swój talent, tworzy niezwykłe kompozycje, znajdujące uznanie wśród klientów. Główny bohater przekonany, że poznał już wszystkie zapachy świata, opuszcza Baldiniego. Młody mistrz poszukuje, ostatniego składnika to idealnych perfum, szuka zapachu kobiety. . .

Już na samym początku filmu zaczarowały mnie barwy, które pomimo dosyć mrocznej perspektywy są niebywale żywe i pobudzają zmysły. Dzięki temu możemy poczuć smak i zapach czerwonych jabłek czy żółtych, delikatnych kwiatów. Oglądanie Pachnidła zawsze jest dla mnie wielką przyjemnością, wizualnie jest to bardzo plastyczne dzieło, które śmiało mogę nazwać wielką sztuką. Sceny przedstawiające Paryż są niebywale urokliwe. Brudne, ciemne uliczki pełne rzezimieszków i żebraków świetnie oddają klimat tamtych czasów. Brawa za zdjęcia dla Franka Griebe, który jest stale tworzy wraz z Tykwerem. Najważniejsza scena, którą uważam za sedno całego filmu – moment w którym szalony Jan rozpyla swoje doskonałe pachnidło wśród tłumu, powaliła mnie na kolana. Uważam, że Whishaw jak do tej pory już w żadnym filmie nie stworzył tak wspaniałej kreacji. Każdy gest Baptysty, mimika, spojrzenie powodowało na moich plecach prawdziwe ciarki. Absolutnie Pachnidło nie jest filmem jednego aktora. Nic podobnego, Dustin Hoffman również wzbił się na wyżyny swojego niewątpliwego talentu. Całemu obrazowi piękna i subtelności dodają baśniowe twarze ofiar głównego bohatera: Laury Richis (Rachel Hurd Wood) czy dziewczyny ze śliwkami (Karoline Herfurth).

Na mojej mapie filmowej adaptacja powieści Suskinda zajmuje wyjątkowe miejsce. Ja poczułem jak pachnie szaleństwo, pasja i chora determinacja. Chociaż głowny bohater jakby trochę inny, nie owijając w bawełnę - zły, to i tak dzięki wspaniałej kreacji BW, dażę tą rolę i cały film największym uznaniem.

Zwiastun: